Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary Wczoraj, 19:50   #38
Mech&Ścioła
 
Mech&Ścioła's Avatar


Zarejestrowany: Jan 2010
Miasto: Warszawa
Posty: 336
Mech&Ścioła jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 5 dni 4 godz 0
Domyślnie Sponsorem dzisiejszego odcinka jest producent smacznych i pożywnych wafelków…

20250518_07135712271.jpg

20250518_07262512281.jpg

20250518_07591112291.jpg

Zrobiłem drobne zakupy spożywcze w sklepie. W tym czasie sprzedawca ciastek ze sklepu obok oglądał tenerę, a po chwili przyniósł mi ciasteczka. Pan miły, ciasteczka niezjadliwe.

20250518_09231712351.jpg

Witaj w świecie irańskich trepów! Była to pierwsza i ostatnia zarazem kontrola mająca na celu pokazanie, że Iran to państwo policyjne. Zostałem zatrzymany na zwykłym posterunku na trasie, jakich wiele. Lecz tym razem nie było żadnych uśmiechów ani życzliwości. Ci, którzy mnie zatrzymali od razu zawołali innego, a ten zabrał mnie na 20 minutowe przesłuchanie do ciasnej budki. Przesłuchanie przy użyciu translatora. Najważniejsze pytanie od młodego trepa brzmiało: Kim jesteś, jaką masz pracę? Jestem leśnikiem. Wytłumacz co to znaczy. Leśnik gospodaruje lasem, hoduje, pielęgnuje, chroni, pozyskuje drewno, odnawia… Aha. Gdzie mieszkasz w Polsce? Podaj numer telefonu. O dziwo nie spytał mnie o imię ojca, które koniecznie chcieli poznać wszyscy hotelarze, u których spałem. Podaj kraje przez które przejechałeś. Bardzo się cieszymy, że nas odwiedziłeś – lecz jego twarz wyrażała jedynie służbowe zaangażowanie. Koleś był żenujący, sam siebie ośmieszał. Spisywał te moje odpowiedzi na małej kartce. Na końcu chłystek zrobił zdjęcie mojego paszportu, a potem wstał zza biurka i zrobił fotę mojej postaci na twardym krzesełku. Nie było uścisku dłoni. I bardzo dobrze, bo to przesłuchanie jeszcze bardziej podkreśla codzienną życzliwość Persów.

Dzisiaj przez większość dnia towarzyszy mi intensywny, przyjemny zapach kwiatów oliwnika. Upał jakby zelżał, o 11.00 jest 26C, a maksymalna w ciągu dnia wyniosła 33C.

20250518_10462612371.jpg

Obiad w mieście Diwandarre, w towarzystwie świetnie mówiącego po angielsku 17-letniego Mubina. Knajpa jest prowadzona przez jego ojca i starszego brata. Mubin uczy się w szkole średniej, w której lekcje są od 8.00 do 12.30, czyli znacznie krócej niż u nas. Chciałby wyemigrować z Iranu na zachód. Wczoraj tę knajpę odwiedziło słowackie małżeństwo na motocyklu i też z nimi rozmawiał o różnicach kulturowych. Słowacy również przyznali, że ruch drogowy jest całkiem inny niż w Europie, poza tym irańska gościnność i celebracja wolnego piątku polegająca na spotkaniach całych rodzin. Zapłaciłem za obiad i zostałem zaproszony na herbatę, miło. Dowiaduję się, że ryż uprawiany w Iranie jest bardzo drogi i przez to w knajpach bardzo rzadko podawany. Spokojna i bardzo miła konwersacja.

20250518_13305412401.jpg

Jeśli chodzi o ruch na drodze, to przepis którego nigdy nikt nie złamał na moich oczach, to zakaz wyprzedzania na linii ciągłej. Przypomniało mi się to, bo właśnie teraz wyprzedzam pod górę na linii ciągłej, na raz, snującą się za ciężarówką całą kolumnę 15 samochodów. Zdążyłem zakończyć manewr wyprzedzania i wrócić na prawy pas, gdy patrzę, a ze 100 metrów przede mną na lewym poboczu stoi policja i już jeden z nich w białym uniformie zdecydowanym krokiem idzie, by mnie zatrzymać. Ostatecznie jednak odpuszcza, gdy zorientował się, że to nie miejscowy, tylko kretyn-turysta na dużym motocyklu.

20250518_15081412461.jpg

Za poniższy zestaw zapłaciłem 1,5 melona riali, dokładnie tyle, co 3 tankowania tenery do pełna, czyli około 45-50 litrów paliwa.

20250518_16271012511.jpg

Miasto Bukan. Przyjemnie się siedzi na trawie w cieniu drzew.

20250518_16333512521.jpg

20250518_17430312541.jpg

3 kilometry przed planowanym biwakiem wjeżdżam na teren fabryki cegieł, w poszukiwaniu wody. W kanciapie siedzi 4 mężczyzn, a jeden z nich kogoś mi przypomina…

20250518_18273412551.jpg

Nabrałem sobie u nich wody, ale nie wypuścili mnie bez wypicia z nimi herbaty Grupen foto i zmykam na biwak. Ten w kraciastej koszuli sekundę po zrobieniu foty przez ich kumpla klepnął mnie w plecy z taką siłą, że myślałem, że odbije mi płuco. Czy to była oznaka jego radości? Czy, że mam się trzymać?

20250518_19351712601.jpg
Mech&Ścioła jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem