Problem jest jeden wciąż i ten sam powtarzający się w określaniu granic ziem ruskich- myśmy tam byli- to jest nasze. Ale tu jest potrzebna podstawowa wiedza z geografii i mapa z oznaczeniem miejsc powstania Rusi, jej wzrostu i rozwoju, aż do tego co nas zaczęło dotyczyć i nęka do dziś- jej ekspansji w kier na zachód wytyczonym jeszcze przed jej późniejszym podziałem.
Ruś (st.rus. Рѹсь / Rusĭ, рѹсьскаѧ землѧ / rusĭskaja)- państwo plemion wschodniosłowiańskich zarządzane przez jedną dynastię Rurykowiczów pochodzenia wareskiego od IX aż do XVIIw.
Początkowo jako Ruś ze stolicą w Nowogrodzie Wielkim (862), potem ze stolicą w Kijowie aż do upadku jej potęgi i podziału (882-1240), zawsze była tą samą jedną Rusią.
Już po 100 latach Ruś wzmocniona handlem północ-południe idzie dalej.
Latopis rusiński Powieść minionych lat odnotowuje:
"Roku 6489 (981). Poszedł Włodzimierz ku Lachom i zajął grody ich: Przemyśl, Czerwień i inne grody, które do dziś dnia są pod Rusią. Tegoż roku i Wiatyczów zwyciężył".
Gdzie Rzym, gdzie Krym? Gdzie Nowogród Wielki, gdzie Kijów, gdzie Tarnopol, Lwów, Przemyśl, Chełm i Włodzimierz Wołyński nad Bugiem, gdzie rzeka Wisła a nad nią Zawichost?
Jako pracę domową polecam wbicie tych punktów w trasę mapy Google
Artykuł z kalendarium Kresy.pl o granicach, sojuszach i kolejnych najazdach.
"Bitwa pod Zawichostem, stoczona 19 czerwca 1205 roku, była jednym z kluczowych momentów średniowiecznej historii Polski. W starciu tym wojska księcia Leszka Białego i jego brata Konrada Mazowieckiego rozgromiły siły ruskie dowodzone przez księcia Romana Halickiego.
Starcie to zakończyło najazd ruski na ziemie polskie i na długie lata osłabiło zagrożenie ze wschodu.
Od czasu, gdy książę kijowski Włodzimierz opanował Grody Czerwieńskie, ich obszar stał się przedmiotem długotrwałego sporu między Polską a Rusią. O te ziemie toczyli walki m.in. Bolesław Chrobry i Kazimierz Sprawiedliwy.
W 1199 roku, jeszcze jako bardzo młody książę, Leszek Biały wyprawił się na Ruś i osadził na tronie włodzimiersko-halickim księcia Romana Halickiego, z którym wszedł w polityczny sojusz. Związek ten jednak z czasem uległ rozpadowi â z przyczyn, które do dziś nie są w pełni jasne.
W 1205 roku Roman najechał ziemię sandomierską, prowadząc armię liczącą około 13 tysięcy ludzi. Początkowe sukcesy skłoniły go do dalszej ofensywy, lecz Polacy, świadomi zagrożenia, szybko zorganizowali obronę. Faktyczne dowództwo nad polskimi siłami objął doświadczony wojewoda mazowiecki Krystyn. Mimo wyraźnej przewagi liczebnej wroga, zastosował on skuteczną taktykę i uderzył na wojska ruskie w trakcie ich przeprawy przez Wisłę, zadając przeciwnikowi druzgocącą klęskę.
Zaskoczeni, zdezorganizowani Rusini znaleźli się w pułapce. Uderzenie Polaków zadało im ciężkie straty. Roman próbował się ratować ucieczką, lecz został zabity. Jego śmierć nie tylko zakończyła bitwę, ale i wywołała polityczny chaos na Rusi. Otworzyła drogę do ekspansji na osłabione, lecz niezwykle zasobne Księstwo halicko-włodzimierskie.
Zwycięstwo w bitwie było chwilowym sukcesem polityki Leszka, który jednak nie zdołał trwale utrzymać wpływów na Rusi. Ostatecznie Halicz przypadł Węgrom, a Włodzimierz Polsce. Choć zysk terytorialny był niewielki, znaczenie militarne i psychologiczne triumfu było ogromne. Bitwa stała się fundamentem przyszłej ekspansji Polski na Ruś w XIV wieku i przez wieki była wspominana jako chlubny przykład polskiego oręża.
Jan Długosz w swoich Rocznikach informował:
Śmierć księcia Romana i rzeź jego wojska tak dalece przygnębiła i upokorzyła panów ruskich i naród, że nie mieli już więcej odwagi najeżdżać ziem polskich.
https://kresy.pl/kresopedia/nie-miel...d-zawichostem/
Edycja:
Według mnie warto bliżej zapoznać się z postacią Romana Halickiego i zwrócić uwagę na jego krwawe metody i "wdzięczność" Polakom. Cały czas poszukuję krwawych standardów "moralnych" i późniejszych podobieństw.
https://www.przezwieki.pl/roman-hali...-swych-wrogow/