Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17.05.2025, 23:29   #93
fassi
Fazi przez Zet
 
fassi's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Berlin
Posty: 5,998
Motocykl: RD07
Przebieg:
Galeria: Zdjęcia
fassi will become famous soon enough
Online: 10 miesiące 2 dni 1 godz 10 min 17 s
Domyślnie

Ech, aby życie napędzało się pedałami. Byłoby łatwiejsze niż tankowanie darmowego prądu za 40 centów /kWh czy innego dizla.

Dodam jeszcze kawałek mojej dziecięcej przygody. Mój dziadek kupował gazetę Poznaj Świat, i ta gazetę sklejał w takie książki. Jako dzieciak w patologicznej rodzinie musiałem iść dokładać do pieca który gotował planete w patologicznej rodzinie która mieszkała w 13 osób w jednym domu. Dziadek babcia, nasza rodzina i rodzina starszego brata.

Rozpalałem ten ogień drewnem i czekając aż się drewno rozpali, czytałem że gazety Poznaj Swiat. Później dorzucalem węgla i szedłem na górę z piwnicy.

Pamiętam artykuły Tonyego Halika o Afryce, o Brazylii, o Azji. Wyobrażałem sobie jako dzieciak , jak żyją gdzie indziej ludzie. Jak mało mają do życia, jak brakuje im pieca w którym rozoalalem ogień aby 13 osobom było ciepło. Dziecięca robota, dziś za nią idziesz do ciupy.

Ale ja nie o tym. Wiem dziś, że te te stare gazety Poznaj Swiat, coś zasiały w moim dziecięcym mózgu i to ziarno zasnęlo na lata. Szkoła podstawowa, technikum, studia w Opolu, studia w berlinie. Linia standardu, sztampa, zwykły synek byłem. I w 2010 poznałem to Szmacidło Elwooda. Ten jebnał wiadrem w te nasiona poznaj świata. I zaczęło rosnąć.

Pamiętam do dziś. Sierpień 2010. Na wiosnę załatwiłem wizy tym gagatkom z Afganistan 2010 komplet ie nie ogarniając tematu, ale załatwiłem. W owym sierpniu (jego koniec chyba) , siedzę u ciotki na kawie i wpada mi mysl że powinni te ewloody z Afganistanu już wracać. Telewizor u ciotki włączony ,Teleexpres leci i w tym Teleexpressie widzę gębę Elwooda Szmacidła który gada że wycieczka z Orbisu się udała,dokładnie w tym samym momencie, w którym pomyślałem o ich powrocie. . Biorę telefon i dzwonię, mówię że widziałem ryja ale - 20 kg i chciałem potwierdzić że to on a nie jakiś podróba.

Później było biesowisko, surowy zakaz spożywania alkoholu pod jakimkolwiek postacią , kultura, trzeźwość, it'd. Poznałem ludzi którzy wsiadają do auta i jadą przed siebie. Nawet oleju nie zmieniają. Po drodze się zrobi. 3 złombole i wycieczka po uczelniach rosyjskich z moim kumplem z Monachium , oplem frontera zakupionym za 1000 ojro na eBayu, który zjebał się na 6tym pasie obwodnicy moskiewskiej . Było biednie ale jako tako.

Najważniejszy olej który trzeba przed podróżą zmienić to ten w mózgu. Jak weźmiesz olej cywilizacji to podróż będzie męka. Sranie w krzakach to podłość dla cywillizacji która wierzy w wygodne kible i się nie zesra. Sranie na luksusie, papierki, czystość bez bakterii. Natura jednak ma inne zdanie...

Zmieniasz olej na lekki 0,5 W100 , lekki olej przygodowy i nie masz problemów z niczym. Ten olej leci przez wszystko bez problemu. Gęsty olej cywilizacji zawiesza się na zwykłej sraczce. Myśli gdzie się zesrać , jaka wygodę zapewnić,.kierunek wiatru, miękkość papieru, gęstość podłoża itd.

Olej lekki podróżniczy , smaruje kolana które prowadzą cię w idealne miejsce , z widokiem na pamirskie góry , gdzie dziękujesz sraczce że daje Tobie takie przeżycia i momenty z tak zajebistym widokiem. Nawet siedząc na kiblu w Berlinie, wspominasz ten widok i załujesz że nie jesteś wtedy z tą sraczka z tym widokiem.

Dalej, olej podróżniczy 0,5W100 pozwala znieść wybuchy silnika, wymiany skrzyń biegów, kardanow, kapcie i inne drobnostki w podróży bez większego zgrzytu. Po prostu życie podało Ci rękę śmiejąc się przy tym i patrzy jak sobie dasz radę. Albo się zesrasz pod siebie albo pójdziesz w górę od obozu i z pięknym widokiem na 7mio tysieczniki będziesz się delektować chwila. Jak wrociszy to wymienisz silnik, skrzynie biegowy kardany i inne pierdoły z uśmiechem , bo wiesz że osady cywilizacji w mózgu nie mają, żadnego wpływu na Ciebie. Następuje ten piękny moment wyjebania na wszystko pomimo że na 8 tygodniowa wycieczkę wydałeś zajebiste 600 ojro w pełnym wypasie, a biuro podróży ma w dupie Twoje skargi. Reklamacji nie ma .

Nie będzie czegoś pomiedzy. Tak jak byłem w Indiach. Albo je pokochasz albo znienawidzisz. Olej w mózgu ważniejszy niż nowe łożyska w golfie które zatarły się 1 km za litewska granicą. A przed nami jeszcze tylko 13000km. Olej cywilizacyjny by się zapalił zagrzał I dostał samozapłonu. Awantura o przygotowanie sprzętu, jakości it'd. Olej podróżniczy w mózgu bierze to na lekko, smaruje zwoje mózgowe i zaczyna działać , aby następne 13 tys km przebiegło jako tako. Byle dojedzie . Huj z tym że hamulców brakło na 4000m n.p.m na zadupiu pod Murghabem jest jeszcze ręczny hamulec i silnik , olej podróżniczy mówi że bez hamulców też da rade. I dał radę! Patrz przed siebie i myśl.

Elwoodzie, dzięki za podlanie gazet Poznaj Świat. Miałem je w mózgu ale zabrakło oleju podróżniczego 0,5W100 za pomocą którego wykiełkowały. Wiem że do podróży potrzeba naprawdę mało. Usiąść, spojrzeć w niebo i pozbyć się cywilizacyjnych osadów które ciagle psują przygodę. Wziąć pusta butle z gazem i pojechać w pamir, wziąć moskietire zamiast namiotu na deszczowe czechy, kupić cukierki zamiast wody na pustyni. Tak, olej podróżniczy w mózgu da radę to zrozumieć i działac. Dzięki Ci za to!

Elwoodzie i reszcie waryjatow dedykuję te dwa czeskie piwa dla was. Wiem że pijecie w tej chwyli jakieś sikacze z supermarketu, więc wysyłam wam orgazm moich kubków smakowych które delektują się czeska ciapowana disitka z kija u Jirzego w christofu na doli koło Liberca, czyli miasta wolności?

Tynki expresowe , zawsze hujowe

threema-20250517-194759010.jpg

Dziekuje wam , Wy Szmacidła!

Ps. Cieszę się że mam kumpli którzy wymieniaja olej w mózgu co tydzień

__________________
Za dwadzieścia lat
bardziej będziesz żałował
tego czego nie zrobiłeś,
niż tego co zrobiłeś.

Ostatnio edytowane przez fassi : 18.05.2025 o 01:04
fassi jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem