Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary Wczoraj, 12:20   #25
syncronizator
 
syncronizator's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2021
Miasto: Chrząszczyrzewoszyce powiat Łękołody
Posty: 501
Motocykl: CRF1100
Przebieg: 77000
syncronizator jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 6 dni 11 godz 40 min 39 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał El Czariusz Zobacz post
Twój plan - kupić nową i później ją sprzedać na globusie PL bardzo dobry.
DR.
O sprzedaży nie myślałem. Muszę najpierw kupić

Cytat:
Napisał El Czariusz Zobacz post
Na DR-ce będziesz miał większy zasięg, jest tańsza w zakupie i eksploatacji, moto jest tylko nieznacznie cięższe od porównywanej hondy.
Nie wiem, jaki jest Twój poziom techniczny ale tu leżą ogromne rezerwy, z czasem kompensujące pewne niedostatki motocykla.
Potencjalną różnicę w cenie warto zatem zainwestować w poprawę techniki jazdy.

Myślę, że będę musiał się trochę pouczyć.
Jednak, ja też nie czerpię przyjemności w trakcie realizacji moich przygód z jako takiej jazdy w off-ie. Raczej czerpię przyjemność z oglądanej przyrody i celem jest móc wyciągnąć samodzielnie sprzęt z piachu czy rowu... a nie żeby tam specjalnie wjeżdżać aby się potaplać.
Chcę moc wjechać i wyjechać i tylko jeśli jest tam coś do zobaczenia.

Wręcz uważam, że jazda w grubym offie będąc samotnie w odległym plenerze w innym kraju o odmiennej kulturze, może zdyskwalifikować mnie z jazdy i narazić na duże straty.. np pozostawienie/strata motocykla.
Chodzi o to abym mógł zwinnie przejechać dany odcinek na którym akurat jest off.
Tak właśnie było na plaży w okolicach Bandar-e Abbas w Iranie, że położyłem zakopaną NAT na plaży aby ją obrócić i podczas podnoszenia naciągnąłem staw łokciowy który bolał mnie potem jeszcze przez 2 lata. Choć nie raz podnosiłem swoją NAT .. to akurat tym razem .. głęboki piach , zapadające się stopy i usłyszałem krótki dźwięk rozdzieranego prześcieradła.
Musiałem iść i prosić o pomoc... jak nigdy .. tym razem nie udało mi się podnieść NAT samodzielnie.

Cytat:
Napisał El Czariusz Zobacz post
Naoglądałem się starej szkoły motocrossu w PL i zasada była taka. Słabsi technicznie odchodzili do enduro. Zaraz tu się kilku moich kolegów uśmieje, bo im się wydaje, że umieją jeździć aja przecież w ogóleTo amatorzy, jedni lepsi, drudzy gorsi ale amatorzy. Wbrew pozorom miałbym większy potencjał do nauki właściwej techniki, bo nie mam żadnych (złych) nawyków, jeno za stary już jestem. Ty fajnie i daleko jeździsz. Ja bym wybrał DR.
Motocross jako taki puki co mnie nie interesuje..ale dojazd do odległej górskiej wioski np w Pakistanie już tak.

Wczoraj wracając z pracy minąłem się z kimś na DRce... malutki to sprzęt w porównaniu z NAT. Fimiki na YT pokazują co można zrobić aby ująć trochę wagi z DRki.
Dzięki za porady.
syncronizator jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem