To i ja coś napiszę.
Masz rację, Baza.
Cały problem w tym, że porównujemy stare przesłanie do dzisiejszych czasów.
To, co było podniosłe i nowatorskie, niosło element przygody, dziś nam spowszedniało i przegrywa z coraz nowszą ofertą tego świata. Wartości same w sobie chowamy coraz głębiej i głębiej tylko dla siebie. Wymachiwanie nimi traktujemy jak zamach.
Kiedy w 2007 zarejestrowałem się na FAT, w swojej stopce miałem cytat największego człowieka, jakiego osobiście znałem. Stety/niestety był to ksiądz.
Ksiądz Zdzisław Jastrzębiec Peszkowski- ŚWIADEK PRAWDY- więzień Kozielska, cudem uniknął mordu w Katyniu.
Przeszedł cały szlak Andersa, wybrał sutannę i po latach przy ekshumacjach całego Mordu Katyńskiego przytulał czaszki pomordowanych kolegów, modlił się nad nimi, ale i pracował nad walką z sowieckim systemem, bezpośrednim sprawcą tego i innego ZŁA.
Przechował i doprowadził we właściwe miejsce najświętszą pamiątkę więźniów Katynia- zrobiony w największej tajemnicy wizerunek Matki Boskiej Zwycięskiej towarzyszący im na całym wojennym szlaku, jako ostatnia nadzieja. I nie ma to bynajmniej żadnego porównania z dzisiejszym kościołem mniej, lub bardziej ułomnym. Czysta męska oddolna wiara, by nie dać się pognębić przeciwnościom tułaczej rzeczywistości przeplatanej wspomnieniami rodzinnych stron i najbliższych.
W latach komunizmu współpracował z Wyszyńskim, załatwił druk aktu na 1000lecie chrztu Polski.
W 1999 powołał do życia fundację GOLGOTA WSCHODU, Za rok do jej miejsc wyruszył pierwszy motocyklowy Rajd Katyński.
Zlot w Częstochowie jest jego pomysłem, który zrealizował Węgrzyn.
W 2004 zlot rozpoczynał się na starym rynku w Częstochowie. Cały dzień padał deszcz.
Peszkowski chodził po placu z wojskowym termosem z gorącą herbatą.
Po raz pierwszy i ostatni pozwolono nam wjechać motocyklami pod samą kaplicę. Było nas około 50. Wprowadził nas przez zakrystię, jako wyjątkowych gości.
Na kazaniu tego postawnego ułana co i rusz przewijało się zawołanie HEJ! I niosło Kresowego ducha jak powiew stepowego wiatru! HEJ!
Baza, to dla niego, świadka wielkiej historii jeździłem tam co rok.
Zawołanie Alleluja i do przodu! usłyszałem pierwszy raz z ust Peszkowskiego. Potem fatalnie nadużył je Rydzyk.
W swojej stopce tu na Forum miałem właśnie "Allelujea i do przodu- ksiądz Peszkowski"
przez co odczytywany byłem tu jako ksiądz.
Przesiąknięty wartościami Bóg Honor i Ojczyzna powoli orientowałem się w swojej kontrowersji, ale jednocześnie Dzida Tszoda i Najepka robiły swoje.
Dziś jestem wdzięczny losowi (Iziemu) i za jedno i za drugie.
Kontekst kościelny tu na Forum nie do końca pasuje. Źle byłoby, gdyby ktokolwiek próbował nawracać itp. epatować. Ja nigdy nie miałem takiego celu, ani zamiaru.
Z drugiej strony dziękuję, bo nie spotykam się z sekowaniem za zdjęcie krzyża, czy kościoła.
Sprawy te traktuję jako element naszej polskiej rzeczywistości i jeśli kogoś na to trzęsie, to już jego sprawa.
Wyjazdy do na Zlot poszerzyłem o sobotni nocleg pod namiotem i ognisko i na drugi dzień było mi wszystko jedno, jak długo będę jechał w korku. Liczyły się spotkania i emocje.
Świat przyspieszył. Ludzi żyjących dla idei coraz mniej, Coraz mniej gotowych na wyrzeczenia, choćby straty dnia i pięknej pogody na pojeżdżawkę. TO DWIE RÓŻNE STRONY.
Idea długo pozwalała mi je połączyć, ale jest coraz trudniej. Życie się toczy dalej.
Minęło 21 lat od pierwszego zlotu. Rekordowo było na Błoniach ponad 50tys.motocykli.
Jakoś żaden inny zlot nie przebija tej liczby. To fakt.
Polityka jest coraz bardziej agresywna z każdej strony i coraz mniej wrażliwości również w nas samych.
Węgrzyn zwykle jako pierwszy, jak prawdziwy gospodarz bladym świtem stawiał się na Przeprośnej Górce, skąd ruszała tzw parada, a z czasem parodia. Słowo SZTANDAR dla wielu znaczy coraz mniej, obowiązujące zasady uwierają coraz bardziej.
Kazanie? Czasem lepsze, czasem gorsze, zależne od głoszącego, zakup znaczka niezmiennie wspiera budżet Rajdu Katyńskiego w drodze na Kresy, zabawki lądują w domach dziecka.
Ja w tym roku nie jadę.
Może za rok.
Dla tych, co się jednak wybierają życzę szerokości i symbolicznie RADOSNEGO SEZONU MOTOCYKLOWEGO!
PS. Węgrzyn zwykł mówić: Jeśli masz wątpliwości, jeśli nie umiesz się zachować, to ten zlot nie jest dla ciebie.
Ostatnio edytowane przez ATomek : 26.04.2025 o 17:53
Powód: uzupełnienie PS
|