Tak trochę w temacie a trochę nie.
Wy dziwicie się kosztom przeglądu, dlaczego to tyle kosztuje etc.
Więc tak to wygląda z mojego podwórka (też Honda).
Weryfikacja wstępna - 15-20 min
Mycie/czyszczenie urządzenia 10 min
Sprawdzenie zaworów - 10-15 min
Wymiana od razu świecy (to w czasie kontroli zaworów siłą rzeczy)
Wymiana oleju.
Sprawdzenie regulatora obrotów i regulacja.
Próba stanowiskowa - kontrola parametrów na rozgrzanym silniku - 10-30 min w zależności od potrzeb
ogólnie robi się ponad godzina a czasem dwie.
Dajmy na to, że są to dwie godziny pracy x stawka za roboczogodzinę. Ogólnie przeglądy gwarancyjne nawet jak technikowi/mechanikowi zejdzie dłuższej liczona jest wg FRT (fraction repair time - czy jakoś tak), co jest narzucone przez Hondę (piszę o Hondzie, bo tego jestem pewny) a stawka powiedzmy jest też jakaś tam wyznaczona przez dealera ale nie mniej niż stawka głodowa hondy).
Od kilku miesięcy stawki za roboczogodzinę idą do góry.
Abyście mnie nie zrozumieli, ja NIE bronię wysokich cen, ja NIE bronię serwisów. Opisuję tylko zasady jakimi kierują się (a przynajmniej powinni) serwisy.
Żaden serwis nienawidzi robić napraw gwarancyjnych bo często jest to głodowa stawka typu 80-100netto za godzinę pracy, którą rozlicza z importerem, gdzie np. CRF przyjedzie prosto z jakiegoś taplania, trzeba moto umyć, zweryfikować, wprowadzić wiele rzeczy w system, sprawdzić to, sprawdzić tamto, czas leci... i weź składaj moto brudne... niestety, honda wszystkie swoje stawki godzinowe a raczej FRT ustala u siebie, gdzie ma wszystko sterylne...
Nikt nie chce wydawać pieniędzy za popatrzenie przez serwisanta na moto i odkręcenie dwóch śrub (spustowa i korek) celem wymiany oleju, ale z drugiej strony mając ten wpis w karcie / książce gwarancyjnej jak coś pójdzie nie tak, to oni MUSZĄ zrobic wiele na gwarancji.
__________________
Ramires
"A friend is an enemy who hasn't attacked yet" - Phuthedi.M
|