Od wielu lat Petzl, różne modele. Nie chcę innego, bo jak dla mnie wygodne jest to, że zasilanie jest w latarce a nie w zasobniku gdzieś z tyłu głowy - mniej pasków. Zasilanie 3xAAA do tej pory wystarczało, choć przyglądnę się teraz choćby proponowanej przez szynszyla zasilanej 2xAA, przy enelopach pojemność 2x większa. Do tej pory jakoś jeszcze nie przekonałem się, by potrzebować dedykowany akku Petzl-a. Przedostatni Petzl wymieniłem, bo zlasowała mi się gumka na włączniku, pewnie od smaru przy grzebaniu w garażu.
Zonka kupiła jakiegoś chińczyka z zoomem, zasilany wewnętrznym akku, włączanym na gesty. Kawał ciężaru na czole a świeci IMO niezbyt długo. Poza tym daje mocno odcięty snop światła, tu Petzle z ich rozmyciem lepiej mi pasują.
|