Zima… W oczekiwaniu na lutowy wyjazd do Huty czas na uzupełnienie lektury.
Dwa dni temu byłem na spotkaniu Kresowym w rocznicę śmierci księdza Tadeusza Isakowicza Zaleskiego. Wciąż dociera do mnie , jak wiele środowisk zawdzięcza mu wsparcie słowem, posługą, a przede wszystkim swoją szlachetną, niezachwianą postawą w upamiętnieniu prawdy historycznej i podtrzymaniu pamięci o Ofiarach ukraińskiego ludobójstwa.
siemaszkowie.png
Miałem sposobność porozmawiać z Panią Ewą Siemaszko, która wraz ze swoim ojcem Władysławem wykonują mrówczą, archiwalną pracę w odnajdywaniu pomordowanych. Od lat swoje prace przedstawiają we wszelkiego rodzaju kalendariach zgładzonych społeczności, publikacjach w książkach i materiałach wykorzystywanych przez IPN, wykładach i konferencjach... stając się niekwestionowanym autorytetem całego aspektu Wołyńskiego Ludobójstwa. Trudno o jakąkolwiek książkę, która w przypisach nie podawałaby dat, ilości ofiar, sposobu śmierci i jej okoliczności itp. bez powołania się na prace Siemaszków.
Może dziwić ich niestygnący upór w publikowaniu prawdy o Ofiarach i ich mordercach, zwłaszcza dziś, kiedy dla wielu to niezrozumiałe, niepotrzebne, kiedy nawet pada zarzut nienawiści i wrogich działań.
Czas niewygodnej prawdy dopiero nadchodzi.
Żeby rozumieć- skąd taka determinacja- proponuję przeczytać wołyńską historię rodziny Siemaszków:
https://przystanekhistoria.pl/pa2/te...Siemaszko.html