Cytat:
	
	
		
			
				
					Napisał  Adagiio
					 
				 
				Wydaje mi się że nie ma się o co spierać, kto żył w tamtej epoce wie jak było, motoryzacja rodzima jak była to była , ale była. Teraz nie ma nic i przoduje chińska chujnia, osobiście nadal preferuję WSK-e od tego chińskiego dobra. W tamtych czasach japońskie, amerykańskie, niemieckie, angielskie czy włoskie motorki można było jedynie oglądać na prospektach, u mnie w mieście było kilka w latach 70-tych i mieli je ci, których rodzice mieszkali i pracowali w USA czy Anglii. Ja jeździłem motorkami jakie były a taki Simsonek czy MZ TS 250 to wtedy było jak Panigale dziś, oczywiście dla mnie.  
Zdrowia. 
			
		 | 
	
	
 
Zgadzam sie w 100%. Japoński motocykl za komuny to mieli tylko jacyś nadludzie. Ja cieszyłem się z ETZ150  w (w 1987r stałem w Polmozbycie 2 dni żeby kupić czerwoną z obdartym bakiem) ,komarem ma pedały. Ale jak wyemigrowałem w latach 90 do Grecji to zobaczyłem inny świat motocyklowy! 
