Jutro święto zmarłych…
W tym wątku pamiętamy o Ofiarach ukraińskiego ludobójstwa.
Moje współczucie do nich i ich rodzin, pozwolę sobie wyrazić słowami poznanego wiosną lubelskiego poety Zygmunta Marka Miszczaka
wołyń.jpg
WOŁYŃ
Są podobno grzechy, które ciążyć muszą
Na tych, którym wieczną stają się katuszą.
Świat ich nie osądzi, a z osądem zwleka
Ten, co w każdym z ludzi widzieć chce człowieka.
Jakże mu osądzić tamten chłodny ranek-
Z dzieci wokół drzewa upleciony wianek?
Jaką miarą karać- w Majestacie Boskim-
Za wydarte trzewia, popalone wioski?
Są rachunki takie, których nie zamyka
Łatwe tłumaczenie:- Winna polityka…
I są serca takie, których nie otwiera
Nienawiści obłęd- kosa i siekiera.
...Trudno więc osądzić Stwórcy świata- Panu
Twórców niedorzecznych ukraińskich planów-
Takich, którzy kładli na dziejowej szali
Nie braterską Miłość, ale nacjonalizm.
Własne ich sumienie sądzi i obwinia:
Krew niewinnych dzieci- niemy krzyk Wołynia…!