11 dzien, 19 Marca. Delta rzeki Samoun.

Noc na kempingu minęła super-niska temperatura w nocy pozwoliła mi się wyspać więc obudziłem się pełny sił i gotowy na dzisiejszą wycieczkę łodzią po delcie rzeki. Po lekkim śniadanku ruszyliśmy do wioski, w której znajdował się nasz szyper i jego łódź. Oczywiście musieliśmy się zgubić w meandrach delty i odnaleźliśmy się z szyprem dopiero po godzinie błąkania się w głębokim, grząskim piachu:-).
Cóż można powiedzieć-wycieczka była zajebista, ale najlepsze było....jedzonko!! Na moich wyprawach miałem to szczęście, że często trafiałem do miejsc gdzie karmiono mnie super świetnie. Ta łódź była jednym z takich miejsc-może dlatego, że przez Ramadan byliśmy pozbawieni kalorii i białka:-). Tak czy owak piękne widoki Natury, super Szyper i wspaniałe jedzenie załatwiły nam super przygodę!!
Późnym popołudniem dobiliśmy do przystani i zadowoleni z siebie pojechaliśmy na kemping z pełnymi brzuszkami i radością w głowie. To był super dzionek!:-)