no nie powiem - łyso mi. ide do warsztatu konczyc gsx1100ef bo juz wszystkie czesci do mnie wrocily po renowacjach i pewnie przed sobota opisze rownie szczegolowo prace przy tym 'krokodylu'. mam nadzieje, ze nie skonczy rownie tragicznie
p.s. dowiedzialem sie dzis, ze Miś zarobil 20 szwów bóg wie gdzie, kilka dni w szpitalu polezal a resztki motocykla na policyjnym parkingu skwierczą. ratownicy zasadniczo nie bardzo wierzyli, ze taki lot sie udalo kolesiowi przezyc. dupawka

do roboty.