a ja kupilem touratecha w przekonaniu ze nie bede chcial zejsc z motocykla.i juz po godzinie nie moglem na niej siedziec.dla mnie byla to tortura.lezy teraz u mnie prawie noweczka na szafie i jest do sprzedania.jezdze obecnie na uzywanym i starym corbinie.jest suuuuuper wygodna.jedyny problem to,ze jadac z pasazerem zsowa sie on na mnie popyczajac mnie do przodu.a czym to grozi kazdy wie.dlatego zastanawiam sie nad kanapom jak ty podosek.tylko ze mieszkajac w niemczech nie moge od tak skoczyc do w-wy.moze po sezonie sie tym zajme.na orginale nie jezdzilem wcale
|