Człowieku, tam jest pięknie.
Zadania serwisanta są proste, codzienna rutyna zajmuje 3-4h, a potem robisz w pewnym sensie co chcesz.
Do zadbania tam jest oczyszczalnia, ratrak, chyba teraz już 3 skutery śnieżne i czasem zaglądnąć i odpalić trzeba amfibię. Ponoć pierwszy raz trudno jest trochę z nocą polarną, ale to idzie przywyknąć. Co kilka dni wyjazdy do punktów pomiarowych i tyle. Kosztów na miejscu żadnych - kasa spływa może nie jest zbyt wielka w końcu to budżetówka, ale wspomnienia na całe życie.
Najkrótsza tura pobytu tam to 3 tygodnie, tak jak śmigłowcem są dostarczane zapasy na stację. Jedyne zagrożenie to miśki, ale dawno nie było już akcji, aby zbyt blisko podszedł do stacji. Najgorzej jest jak są młode. Wychodzenie zawsze parami i ZAWSZE z bronią i psem - głupio to zabrzmi, ale pies jest mięsem armatnim tam aby misiek pierwsze psa dopadł dając Ci czas na ucieczkę.
__________________
Ramires
"A friend is an enemy who hasn't attacked yet" - Phuthedi.M
|