Po raz któryś w swoim życiu szukam, czytam, oglądam zdjęcia...
Najgorsza jest ta niemoc, nie było nas wtedy na świecie - przychodzimy na świat i widzimy co człowiekopodobne stworzenia zrobiły naszym przodkom. Dla mnie to jest obraz którego nie mogę sformatować do pliku akceptowalnego westchenia. Boli serce kiedy próbuje pojąć, że to wydarzyło się naprawdę. Jak to wogóle możliwe?
Dziekuję ATomku za Twoje poświęcenie dla tej sprawy.
Ps. Pośród poniższych miejscowości jest ta z której uciekała moja ś.p. Babcia

Macie pojęcie, że jak żyła i próbowałem ją zapytać o tamte czasy, to z miejsca oczy miała we łzach i kręciła głową na boki nie mogąc wydusić ani słowa... minęło 70 lat od tamtych dni, a ona nie potrafiła wypowiedzieć słowa. Przerażające. Nigdy więcej nie pytałem i nie wracałem do tematu.