Mi kiedyś Pan Szlifierz zrobił takiego psikusa...
Remontowałem silnik w mojej afrze po awarii skrzyni. Poszły opiłki na cały silnik i między innymi porysowały takie prawie świeżo robione garnki

tak to jest jak się świruje za mocno cruiserem typu afra
Musiałem zrobić nadwymiar. Zawiozłem do szlifierza. Dałem tłoki +0.25 i poprosiłem o chyba luz tłokowo coś tam wg serwisówki. Było chyba 0.01-0.02. Pan stwierdził, że to się zatrze i zrobi większy luz. Ja jednak nalegałem by zrobił wg tego co pisze mr Honda. Ok, zgodził się. Wszystko zrobione cacy, czysto, honowanie.
Ja głupi typa nie sprawdziłem... nawet nie sprawdziłem luzu na zamku.
Złożyłem silnik. Przejeździłem z rok i zaczęło znowu kopcić. Rozebrałem to w pizdu i po zmierzeniu jednak okazało się, że zrobił tam luz typu 0.05 czyli taki jakby wymiar nadający się do remontu. Pan w międzyczasie zakończył działalność ponieważ był już starszym gościem a syn obok miał już swój warsztat szlifierski

Syn już słuchał wskazówek i był otwarty na wiedzę
Co mi dało pretekst do zrobienia tego remontu trzeci raz i tym razem już tak, że nie było się do czego przyczepić
Także... sprawdzać