
Do domu wracam samolotem. Nie pozostaje mi nic innego jak pozegnac Mlodego, ktory odstawia do domu nieco zmaltretowane bemewe

i porobic troche fotek w Erzurum za dnia.

Jest tu troche aptek. Ta akurat stawia na Pfizera i jego sztandarowy produkt.

Mlody dzielnie grzeje na Zachod

a ja lece za 2 dni i spotykamy sie w Istambule na lotnisku

Pozegnanie Istambulu

Jeszcze taka perelka w Turcji

A to juz Europa. Znaczy Unia. Znaczy Budapeszt.