Choć empatia nie zna granic, dziś obserwuję jej wyraźny jeden kierunek, co wraz z zapominaniem własnych korzeni przybiera już formy groteski.
Bukowski, nie ma się czego wstydzić. Emocje są zrozumiałe. Są po każdej ze stron.
Po co tu piszę? By nie zapomnieć i być świadomym zanim
smutek przerodzi się w rozpacz, a potem w strach.
|