BABA, nic straconego 

 jak będziesz kiedyś miała kaprys wpaść na endurko do Wawy, to dajesz mi wcześniej znać i już - na miejscu jest co trzeba, by kilka sprzętów i osób przenocować.
I możemy sobie poćwiczyć, polatać na przelotkach lub robić przeprawówki - co tylko zechcesz 

 ja dla Ciebie wszystko, kobieto! 


W końcu Dzida to tyż kobieta, a to zobowiązuje 
 
 
Maćka, proponuję nie czekać do wiosny, tylko napierać (pod koniec tygodnia ma juz być kole 14 stopni - idealna pogoda na enduro) 

 Teraz ziemia jest nawilżona, miejscami przyczepność idealna, nic się nie kurzy i nie jest już gorąco we wszystkich ciuchach i ochraniaczach 
 
Teraz jeździmy z podopiecznymi non stop. Możesz sobie podjechać kiedyś zerknąć jak to wygląda i zdecydować (daj tylko znać kiedy, to podeślę ci namiary na pv).