To co pisze Kazmir ma dla mnie sens, choćby napięcie każdego aku się zmienia w cyklu zużycia baterii. Wyrównywanie tego "na siłę" wydaje mi się kompletnie bez sensu (

).
Tak samo nie rozumiem (i nigdy nie rozumiałem) podłączania akumulatora na zimę do ładowania. Kiedyś jakiś "nasz" elektryk pisał o tym - nie bój się dać akumulatorowi trochę rozładować, to dla niego dobre (oczywiście potem trzeba doładować).
Ładujemy przed zimą jak ktoś bardzo chce lub ma słaby. I wiosną powinno być ok, jeśli nie jest - doładowujemy na wiosnę. Jeśli nie da się/padł - i tak nic by mu nie pomogło.
Ale ja się nie znam i nie lubię prądu, a prąd nie lubi mnie