Wałek miałem w jednym z trampków taki:
Nie tragedia, ale bardzo dobry też nie był, po prostu taki sobie i uznałem że wkleję i zapomnę. To ścięcie wieloklinu ma to do siebie że jak już jest, to rozwija się raczej logarytmicznie niż liniowo. W innych gdzie wałek był bdb nigdy nie kleiłem i nigdy mi nie postępowało zużycie stosując zasadę - smarowanie Molykote GN plus i zmiana zębatki zawsze co 10kkm plus nowe zabezpieczenie OEM.
Po klejeniu wyglądało to tak:
Co do samego klejenia:
- zrobiłem sobie dziurę w tekturce i nałożyłem na wałek - między zębatkę a uszczelniacz. Chodziło o to żeby przy zakładaniu zębatki klej nie wylazł na uszczelniacz itp. Zaraz po założeniu zębatki tekturkę zerwałem,
- smarowałem klejem Loctite EA3450 wałek i zębatkę, można zastosować jeszcze mocniejszy i droższy bodajże EA3478 ale ciężko dostępny jest. Mallory stosował też jakiś klej Technicoll z dobrymi efektami.
- założyłem zębatkę, przykręciłem zabezpieczenie i trzymałem dociśnięte w stronę silnika około 10 min aż klej wstępnie się zaczął utwardzać, żeby była równo oparta o wałek,
- jak już trzyma cokolwiek to najważniejsze. Zostawiasz to na 48H. Nie tykasz, nie kombinujesz. Masz gdzieś że niby po paru godzinach pełna twardość. Czekasz minimum 24-30h. Było trenowane że jazda wcześniej zanim ten klej idealnie nie utwardzi się to wcześniejsze jego wykruszanie.
To tyle z porad i jeszcze jedno - jeśli naciągasz łańcuch tak, że kasuje ci to luz na zębatce, to jak trochę pojeździsz po wertepach łożysko wałka zdawczego powie papa!
Pozdrawiam
zimny