Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25.03.2022, 10:49   #2
matjas
 
matjas's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Brzezia Łąka
Posty: 14,737
Motocykl: nie mam AT jeszcze
matjas will become famous soon enough
Online: 4 miesiące 2 tygodni 19 godz 5 min 13 s
Domyślnie

Tak więc pierwszy wyjazd wyjazdowy się odbeł. Utwierdzony jestem w 100% w słuszności podjętej diecezji. Moto jest absolutnie zajebiste, akuratne.

Przy okazji zrobiłem dobry uczynek demontując gaźniki z XT afromanowi - już długo by ten jego sprzęt nie pojeździł w takim stanie. Pogrążyłem go również w zamyśle nad stanem regulacji Enfielda - zatem istnieje szansa na wielomiesięczną znajomość
Polecam bar 'PIEROŻEK' w Opolu ale nie polecam brać półtorej porcji

Wyjechałem wczoraj mając 165km i dobiłem do niemal 500 więc troszkę wytłukłem dupkę to i tam.

W skrócie po tym zapoznawczym rajdzie:

PLUSY

- ochrona przed wiatrem na nogi i klatę jest super. nie wyobrażam sobie jakby mnie spizgało na zwykłej Lce;
- można na 6 spokojnie trzymać i 70-75 /nawet nie wiadomo kiedy ta szóstka wchodzi/ a przy 90 jest gładko jak szkło - żadnych wibracji. zajebistość.
- byłem na tym wstępnym etapie zaskoczony dynamiką: z 85 wyprzedziłem bez redukowania sznur dwóch osobówek wlokących się za TIRem no i TIRa, poszło gładko bujając się do 125. naprawdę nie trwało to długo. manewr wymagał nieco zaplanowania ale w gruncie rzeczy to chyba lepiej bo bierze się więcej rzeczy pod uwagę zamiast odkręcać manetę w myśl zasady, że jakoś to będzie...
- spalanie - WOW - wyjechałem z domu ze średnią 3.6l/100 bo tak wychodziło z tych przelotów w terenie u mnie. jak dojechałem do Opola miałem 3.1l. Po zatankowaniu weszło 10,5l / 330km czyli wskazania licznika nie szwabią jak w VW
na powrocie zszedłem w terenie jadąc spokojniej do 2,7l ale pocisnąłem konkretnie przed domem bo szło i 120kmh więc podbiłem finalnie do 2,9l na dystansie około 150km od tankowania.
przy lizaniu manetki schodzi do 2,5l - tak jadąc do 70kmh z głową na boki.
- zajebisty jest ten wyświetlacz, super czytelny, miejsce na telefon nad nim genialne;
- pozycja jest super ACZ po podniesieniu kiery i przesunięciu jej do przodu siedząc mam poczucie, że mam za wysoko dłonie. będę chciał pdwyższyć kanapę u Zeta o jakieś 5-8cm i to wrażenie powinno zniknąć. pozycja stojąc super. nawet jadąc na ogóra, zupełnie wyprostowanym jest wygodnie. po zajęciu bardziej aktywnej pozycji /o tym za chwilę/ jest optymalnie;
- światła w nocy bardzo ok. muszę nieco podnieść snop bo moto wstało po założeniu sprężyny i świeci za blisko;
- jazda po winklach po asfalcie bardzo zajebiście. dziury, studzienki... jak na kanapie;
- można plwać na miękkość tego zawiasu ale jak przypuszczałem - póki szuter niezbyt dziurawy można normalnie siedzieć i odpoczywać. po całym dniu stania, każde takie 5 minut siedząc jest jak zbawienie, bez obawy, że plomby wypadną a piasek z nerek usypie się w zamek, od spodni.


MINUSY
- po założeniu sprężyny HP jest znacznie znacznie lepiej. teraz muszę napiąć przód.
moto jedzie ładnie i karnie do 75 po średnio dziurawych polniakach, 4-5 bieg pozwala z niewielkim zaplanowaniem podbić koło przed większymi dziurami przy skompresowaniu zawieszenia - tu trzeba wprawy i dużej synchronizacji. motocyklowi trzeba pomagać kiedy teren robi się bardziej dziurawy lub.... znacząco zwolnić.
- przód absolutnie kończy się przy długich dołach następujących po sobie, dobija a wyjazd z takiego dołka trzeba robić na wyskoku bo tył odbija bardzo mocno. trzeba ustawić sobie we łbie na czym się jedzie i odpowiednio do tego się zachowywać. myślę, że po delikatnym napięciu przodu będzie lepiej acz cudów się nie spodziewam.
chcąc jechać szybciej nie da się tego robić 'na luzie' - motocykl wymaga skupienia uwagi, przyjęcia aktywnej pozycji i takiegoż pomagania zawieszeniu. można wejść we 'flow' na takich dużych wyjebach ale zdecydowanie wymaga to dostosowania prędkości i powyżej 60kmh jest już dość ciężko, zwłaszcza z pełnym zbiornikiem.
- opony - po ostatnich doświadczeniach z planetą dziękowałem Bogu, ze nie było błota.
jazda na tych oponkach byłaby męką. na asfalcie, szutrze, trawie są BARDZO ok - jak mniemam póki sucho...
- prędkość maksymalna obecnie to 125kmh ale miga wtedy lampka limitera. nie wiem czy ona tylko miga i jest ładnie czy faktycznie wtedy obcina obroty. więcej nie udało mi się jej rozpędzić ale narazie nie będę tam grzebał do 1000km. okazjonalnie odkręcam pod czerwone i intensywnie redukuję przy zwalnianiu.

wczoraj zlałem oliwę i wymieniłem filtr.

jestem bardzo ale to bardzo zadowolony z zakupu.
na koniec takie słowo pochwały poprzedniego moto. jestem podniecony spalaniem na poziomie 3l w 27 konnej trzysetce.
z kuframi po tygodniowym wyjeździe w NC miałem spalanie 3.3 - 750ccm i 55KM. autobany minimum 130kmh cały czas, drogi krajowe zgodnie z przepisami w większości
niebywałe było to moto. mam za to ogromny szacunek do inżynierów Hondy! gdybym znowu miał mieć motocykl na asfalt to na pewno znowu kupiłbym NC - może tym razem z DCT. niestety nowy model jest obniżony i ma jeszcze mniejszy skok zawiasu z przódu plus chujowe ridebywire.
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa
matjas jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem