Miałem coś dopisać o teorii spiskowo-korpuskularno-falowo-wydechowej

Tak w ogromnym skrócie - moje przemyślenia:
1. Jak na końcu ruły jest zwężka, to wiadomo - fala ciśnienia się odbije i wróci do silnika. (Oczywiste, oczywiście)
2. Jak na końcu ruły jest duża objętość, "próżnia", to - wbrew rozsądkowi - ta pustka nie sprawi, że fala ciśnienia po prostu w niej zniknie. Zaburzenie ośrodka (wymiarów ruły) spowoduje, że fala ciśnienia też się odbije... tylko z przeciwnym znakiem, czyli będzie / może wysysać.
Tyle mojego gdybania. W liniach długich (kablowych, elektrycznych) tak jest. Analogie są dość "analogiczne", więc zakładam, że w rułach jest podobnie

A poniżej trafiona na Trampkowym, po długich poszukiwaniach, perełka starej dobrej literatury naukowo-technicznej:
CZESŁAW KORDZIŃSKI;UKŁADY WYLOTOWE szybkobieżnych silników spalinowych
Edyta - trochę kłopotliwe, ale da się pobrać /Edyta
Ogromna ilość teorii, ale może da się ją na jakąś praktykę przekuć
Matlab z Simulinkiem, czy Scilab, czy coś, co obecnie jest na topie - i... do dzieła !
Powodzenia życząc, czekam(y) na efekty.