Z tą pi.... ą to bym uważał.
2 tyg temu ledwo wyszedłem z poślizgu tylnego koła.
BTW... bazując na powyższym doświadzeniu kolegi zamówiłem dziś komplet tarcz... na wyjazd który mnie czeka w kwietniu i na ewentualne wszystkie inne wyjazdy. Nie wiem jak to się u Ciebie stało... ale faktem jest ze sprzęgło masz zfajczone....
Normalnie gdy wymieniałem sprzęgło to najpierw do oleju na kilka godzin wkładałem aby tarcze nasiąkły. W manuału masz napisane ile jest oleju i w jakich sytuacjach.
Można Ci współczuć tylko.
Niemniej jednak nie znajduję innego wytłumaczenia dla tego spalenia sprzęgła jak pałowanie na pół sprzęgle.
Kiedyś byłem na Ukrainie i koleś zgodził się dać mi przejechać krazem wyładowanym drewnem. Wsiadłem zacząłem jechać i po minucie właściciel kraza mi podziękował twierdząc że zaraz mu spalę sprzęgło... On to odrazu widział a wg mnie wszystko było ok.
Noi jeszcze mi się przypomniało coś.
Jest taka yotuberka niemiecka (mieszkająca w Szwajcarii) która jeźdź z gościem ktory jeździ na Nat.
No i koleś też spalił sprzęgło w piaskach Mauretanii.... a przecież nie był to jego pierwszy dzień na tym moto. Być może nat w manualu jest dość wrażliwa na obciążenia i ten moment obrotowy który ma.
|