Nie chciałem już mieszać w wątku Złotego Smoka, więc pisze tutaj.
W sumie to okolice Warszawy...
Tak więc dzień miałem wolny i wyczytałem, że w Lesznie są knajpy, które warto odwiedzić.
Podwójne schabowe i takie tam.
W sumie i tak miałem pojeździć, ale raczej nie aż tak ambitnie.
Z braku alternatyw zdecydowałem się jednak.
IMG_20211113_151446.jpg
IMG_20211113_145722.jpg
Niestety kiedy dojechałem do Leszna okazało się, ze ja w zasadzie nie jestem jeszcze głodny...
A z tym Lesznem to jest tak, że w sumie głupio jest położone, bo w połowie Kampinosu.
Nie opłacało mi się już wracać i zdecydowałem, że zrobię cały Kampinos.
Od dawna ta trasa na mnie czekała i jak widać niepozorny wątek sprawił, że się doczekała (dzięki Trzy Kawki).
Po drodze nie obyło się oczywiście bez przygód.
Jechałem trochę zielonym szlakiem, a trochę tak jak mi się podobało.
W pewnym momencie musiałem pokonać jakiś kanałek.
Niby nic, ale woda zimna więc trzeba to było z głową zorganizowac.
IMG_20211113_140743.jpg
IMG_20211113_141331.jpg
W końcu się udało, ale po drugiej stronie trafiłem na drut kolczasty.
Wbite słupki i trzy poziomy drutu.
Ponieważ jeden słupek był przewrócony, oczywiście przeszedłem.
Niestety błędnie założyłem, że jestem wewnątrz i wychodzę.
Ostatecznie okazało się, że wszedłem komuś na posesję i zacząłem po niej jeździć.
Na końcu trafiłem na bramę (taką otwieraną z pilota) i wtedy zobaczyłem normalny domek i zaparkowany samochód właściciela.
No głupio wyszło...
Druga część Kampinosu (zachodnia) okazała się niestety bardziej wymagająca.
Niestety, bo miałem już w nogach 50 klocków.
Na szczęście wymagająca oznacza też ekscytująca
No i kiedy dojechałem już do końca lasu, postanowiłem się szybko ewakuować do pociągu.
Znalazłem jakąś dróżkę przez pola / łąki / grzęzawiska.
Było zimno, coraz ciemniej i ja już bardzo chciałem do pociągu.
I co?
W środku niczego takie coś...
IMG_20211113_161719.jpg
Niby nic, ale rów z wodą szeroki i bez namaczania się nie uda.
Na całe szczęście ktoś pierdyknął dwie latarnie w poprzek.
IMG_20211113_161531.jpg
Także całkiem miły dzień.
No i całkiem nieoczekiwany.
Trzy Kawki, mam nadzieję, że melodia już się od Ciebie odczepiła.
Ta melodia: