Coś tam napisze choć ja mega wyjadaczem nie jestem.
Uważam ze jest progres - CRF-ka wg. mnie wcale nie odbiega mocno prędkością i zwinnością od DR-ki a nawet uważam ze lepiej się prowadzi, lepiej jest z podjazdami i nie odbiega pod względem przyspieszania. CRF-kę jedynie trzeba kręcić i tego się nie bać.
Podczas tej weekendowej jazdy komp mi coś wariował i potrafił pokazać spalanie 7 litrów (uj wie o co chodziło) - do weryfikacji na gwarancji.
Tak samo ABS tak w terenie zgłupiał ze nie mogłem go odłączyć - tez weryfikacja gwarancyjna.
Kolega z którym jeździłem (on lata 690) stwierdził ze dużo szybciej zapierd.... tą CRF-ką niż DR-ka - jeżdżę zachowawczo.
Na razie uważam ze zamiana wyszła na plus.
Nawinąłem na ryżyku łącznie 850 km przez te 4 dni. Pogoda - tym co ja przepowiadali dałbym kwaśne jabłko

.
Jeśli chodzi o biegi: to mam wrażenie ze jedynka bardzo krótka - można od razu dwójkę zapiąć.
Pomimo szwankującego wskazania licznika spalanie po przeliczeniu zatankowanego paliwa wychodzi 3.5 i jest ok. (Choć po zbiorniku 20 litrów jaki miałem w DR-ce te częstsze tankowanie CRF-ki wkurza ale jest lepiej w terenie bez kilogramów. Pewnie trzeba się przyzwyczaić. Mógłby być zasięg tak 250 km).
Jak ktoś kupuje to od razu po wyjeździe z salonu albo nawet przed zabezpieczy ramę. Czytałem o jej wycieraniu ale nie myślałem ze to następuje tak szybko - honda dala ciała z tym.
Po umyciu moto z błota w dalszym ciągu mam problem z odłączeniem ABS-u.
Dodatkowo jak dla mnie przydałoby się jeszcze podnieść kierownice - będę z tym kombinował.
Ps. Lusterka składane Vicma to jakaś porażka. Wróciłem z lusterkiem skręconym na srebrną taśmę - pękały jak głupie, nie wiem czy na jakaś podróbę trafiłem czy co. Wracam do oryginału.