Jako, że Sahary dożyły swych dni pozwolę sobie dorzucić jeszcze kilka słów.
Zmieniliśmy sahary w Duszanbe kiedy to osiągnęły przebieg ok 11 tyś. km. Więc jednak nie schodzą tak szybko jak to mi się początkowo wydawało. Jeździły na asfaltach, szutrach itp itd. Tył dałby radę jeszcze ze 3 tyś. Oczywiście pod koniec wolały raczej asfalt i delikatny szuter niż jakieś poważniejsze tereny.
Jestem naprawdę z nich zadowolony. Na asfalcie pełny komfort. Na mokrym także nie sprawiły mi nigdy problemów. Na lekki teren (ino jaka jest definicja lekkiego terenu?

) w zupełności wystarczają.
Jest to naprawdę fajna uniwersalna opona. Wydaje mi się nawet, że przód lepiej sobie radzi w błocie od TKC który to w sekundzie zamienił się w slicka i zapchał dokładnie błotem błotnik, blokując mi tym samym koło, czego skutki były łatwe do przewidzenia... no ale to może kwestia kazachskiego lepkiego błocka