Na wstępie zaznaczę, że nienawidzę kondomów i to jest główna zasada jaką się kieruję. Nigdy czegoś takiego nie założę na ubranie. Zeszły rok przejeździłem w Revit z gore wpinanym od środka. Raczej takie sobie rozwiązanie, bo jak jest gorąco i rozepniesz nawiewy w kurtce zewnętrznej to zamiast wiać w ciało/bieliznę wieje w membranę... Efekt - kiepski przewiew. Jak wypniesz membranę to w razie deszczu musisz wszystko zdejmować, szukać jej w bagażu i wpinać wszystko suwakiem łącznie z rękawami przy nadgarstkach. Tak jak Emek pisze - jak jest dobry deszcz to będziesz cały mokry zanim zdążysz to wpiąć i się ubrać.
W tym roku też od tego kompletu zacząłem. TET południe, koniec kwietnia, deszcz leje non stop 8 godzin. Walka z błotem i pogodą. Mokry jestem na wszystkich łączeniach. Przy rękawiczkach do łokci, kołnierz i na łączeniu spodni z kurtką. Na dojazdówkach dzwonię zębami z zimna. Dodatkowo kurtka wchłonęła tyle wody, że nawet po całonocnym suszeniu przy kominku była wilgotna.
Potem kupiłem ten nowy Bandlands i w sierpniu wyskoczyłem z kumplem na wschodni i potem polnocny tet. Jechaliśmy trochę dookoła nad morze. Najpierw dość ciepło, potem cały dzień ulewy i na koniec ciepełko ze 25-27 stopni. Całość jak zwykle na klocu 260kg plus bagaż. Muszę przyznać, że bardziej mi się ten Klim sprawdził jak ten revit. Deszcz się od niego odbił a jak się zrobiło ciepło to pootwieralem te wszystkie nawiewy i naprawdę było to czuć. Nawet docenilem ten pufiasty krój. Idealnie się sprawdza na stojąco i właśnie daje poczucie 'miejsca' na ruch a nie go krępuje. Ja jestem za laminatem. Oczywiście cenę przemilczmy bo gentlemeni o cenach nie dyskutują :P
|