I powiem Ci Emek, że to najlepszy odcinek z całej wyrypy.
Nareszcie powiało (jak przystało na turbulencję) emocjami a podsumowanie na koniec epickie.
Gdyby nie ten finał, napisałbym - elegancko. To w moim systemie kodów "złośliwa" pochwała. Ma oczywista pozytywne zabarwienie.
Co do zasad kompozycji - epilogiem jest sama końcówka! Odkryłeś swój mega potencjał, którego trudno doszukać się w całej relacji. Śmieszą mnie te pochwały kolegów, ale oddają one podziw dla wyrypy w całości, choć dla mnie tam za dużo hoteli
Mam nadzieję, że przyjdzie Ci zrobić ten Ural lub Ałtaj (teraz wiem) na kołach i w siodle a nie będziesz podpierał się kulawym transportem!
Tak, traktuj ten mój komentarz jako opierdol. Nie ma więcej miziania się po jajkach. Co innego Korbol... To weteran. On już sobie może po hotelach. Piranię też rozumiem, bo widzę, że kolega urzędniczych rozmiarów, co w tamtych rejonach ma kluczowe znaczenie.
Zabrałbym się z Pirania na taką wyrypę i byłby szefem od trudnych spraw.
Tak, że ten... Epilog (właściwy) E P I C K I!