Droga do Grecji, niestety samochodem ale z rodziną.
Granica ze Słowacją (Muszynianka) bez jakichkolwiek służb. Węgierska - policja z fotoradarem. Serbska (Roszke) bez kolejek i tylko paszporty. W Serbii na każdym parkingu przy autostradzie stała policja na światłach, z tego co wiem pilnowali turystów bo nasiliły się kradzieże. Macedońska - paszporty, pani poprosiła jeszcze o dowód rejestracyjny i zieloną kartę. Grecja - paszporty, choć za budką był stoliczek, a przy nim pani ubrana w pełny strój covidowy i dwoje turystów (chyba z autokaru) więc pewnie wyrywkowo testują jednak.
Paszporty covidowe miałem, test PCR młodej też, ale wszędzie podawałem tylko paszporty, nikt o covid nie zapytał. Turystów na miejscu bardzo mało.
|