Cytat:
Napisał Poncki
|
Trochę wyrwane z kontekstu, ale czy przypadkiem to nie elementy scenografii jakiegoś filmu? Coś mi z jakimś odcinkiem Klosa ta druga się kojarzy. Będąc ostatnio w Warszawie i mając chwilę czasu, między innymi w celu podładowania baterii, wylądowaliśmy na Pradze. Próbując odnaleźć koloryt lokalny zaglądnąłem na jedne podwórko a tam ciekawe miejsce. Kapliczka jakieś graffiti, BMW na podwórku do którego podszedł człowiek będący typowym przedstawicielem lokalnej społeczności, przynajmniej wyglądał tak jak turysta wyobraża sobie mieszkańca Pragi. Nasz wygląd mógł mylić, plecak, kapelusz na głowie i aparat powieszony na szyji. Coś tam pstrykam a koleś do mnie, No foto, ja mu ale dlaczego po angielsku my z polski. Po chwili podchodzę do niego i pytam gdzie można coś zjeść, co to była za radość w jego oczach. Nie wiem czy był to najlepszy adres na jedzenie, ale źle nie było, jeszcze obok jakiś film kręcili. Żona mówi że to Izabela Kuna była, bidulka dwa razy w kółko taksówką jeździła a gorąco było. No i to był drugi film w ciągu tej krótkiej wizyty, pierwszy był w miejscu gdzie mieliśmy nocleg, tam był film, jak to powiedział człowiek z ekipy, z cyklu zabili go i uciekł