Generalnie polecam TETa greckiego (łatwiejszy niż albanski, super widoki) i pętle Theth, oczywiscie glownie ponad 70 km część jeszcze niewyasfaltowaną. Noclegi - nie polecę, bo to byly łapanki i przypadki

jedzenie - polecam risotto z owocami morza - w Grecji, Albani, Czarnogórze i Chorwacji pomimo i z niby ta sama potrawa, jest jednak inna ale za kazdym razem pyszna (dla mnie).
Oczywoscie nie zrobiłem ani calego greckiego ani całego albanskiego, opinia moja dotyczy tych odcinków, które przejechałem.