Dynamicznie, pandemicznie, spontanicznie - tak w trzech słowach wyglądał mój wyjazd w tym roku
Miało nas jechać kila osób, skończyło się na kilku dniach we dwóch w ciągu prawie 2 tygodni włóczęgi...
DZIK to świetny sprzęt na takie wyjazdy - było sporo asfaltów ale i trochę TET greckiego, trochę albańskiego, pętla THETH z początkiem poza asfaltami. Generalnie też wiem, iż pompa sprzęgła działa dobrze na dieslu jak nie ma płynu (zrobiłem tak 2 tyś km) i wiem też, aby w Albani NIGDY nie zamawiać ryby z grilla na wagę - kumpel tak popłynął na 65 EURO!
Wspaniała jest Grecja, żałuję, że musiałem Bułgarię robić tranzytem (nie wolno turystycznie - tak mi na granicy powiedzieli, jak płaciłem 2 EURO "taxy" za wjazd).
Nie będę pisał relacji, wstawię "trochę" zdjęć, jak pokleję, to i filmik

Jak macie pytania co do granic, TETów, Thethów i innych bałkańskich smaczków - pytajcie
Zrobiłem jakieś 5 tyś km - Słowacja, Węgry, Rumunia, Bułgaria, Grecja, Albania, Czarnogóra, Chorwacja.