Wątpię aby jakikolwie producent sprzedawał akumulatory litowe bez zabezpieczenia przed zbyt dużym prądem, temperaturą i napięciem.
W srodku też musi siedzieć układ ładowania co kontroluje napięcie na każdym ogniwie (litowca nie ładuje się jak pb dwoma kablami. Tam musi być opcja ładowania pojedynczych ogniw aby nie przeładować jakiegoś ogniwa gdy innej jest zbyt mocno rozładowane).
Litowce to naprawdę nie są żarty i jakby akumulator nie spełniał 1000 norm bezpieczeństwa to często na ulicach mielibyśmy rajderów niczym ghost rider
Sent from my Redmi Note 8T using Tapatalk