A może ,wzorem producentów obręczy rowerowych,producenci felg do motocykli mają różne filozofie? 
 Dawniej dużo jeździłem rowerem,żeby nie było-główny poligon to Beskid Żywiecki i Śląski,koła składałem sobie sam,używałem Maviców i SunRimsów. 
 Mavic był jak skorupka jajka-lekki i sztywny,ale w razie poważnej konfrontacji z np.kamieniem nadawał się do śmietnika,nie szło go ponownie wycentrować na prosto,najczęściej pękał po mocnym uderzeniu. 
 SunRims-miękki,budowa koła na nim była o wiele bardziej czasochłonna,za to dawał się prostować i centrować do postaci niemal doskonałej po ciężkich przejściach. 
 W obu obręczach duże znaczenie miał rodzaj zaplotu i jakość oczek w otworach. 
 To takie luźne przemyślenia...
		 
		
		
		
		
		
		
		
	 |