No właśnie... dzisiaj ma być jeszcze fajn ale Windy pokazuje od jutra pi..a z pogodą w pasie do poznania i okolice Bydzi jutro burze fest. Tak czy srak jadę do tucholi i najwyżej stamtąd zrejteruje na południe do domu.
Jazda samemu w deszczu jeszcze w offie jest taka se. Grubszy paciak może okazać się grubszy zdrowotnie a uszkodzenie moto może mnie zatrzymać w polach. Mam to cały czas pod czapką.
Co do przebiegów... jadę cały czas 70-80, w terenie 40-60. Wstaje o 7 i wyjeżdżam Max 8.30 albo i wcześniej. Kilometry się musza nakręcić bo jadę do zmroku wiec wyjścia nie ma.
Inna rzecz to ból tego czy owego

trza twardym być.
W drce się serio zakochałem. Bardzo fajnie to jedzie i w niczym nie ustępuje crf250 a powiedziałbym ze bije ja na łeb. Myśle ze to będzie dłuższa znajomość.
M