Nie trzeba, z każdego leci faza z alternatora. Początkowo połączyłem tak jak było w kostce (oznaczyłem se), za drugim razem mi się nie chciało i połączyłem pomieszanie - działa i prąd daje normalny 14.4V. Przewodów nie lutowałem, zarobiłem profesjonalnie

konektorki (takie o obciążalności do 12A), kabelki wstępnie oblaciane cyną, poźniej już zaciśnięte w konektorach wtopiona cyna do środka... Dodatkowo połączyłem je pakując w środek specjalny specyfik chorniący przed wilgocią i przewodzący prąd (wygląda jak smar miedziany) i popsikałem środkiem antyutleniającym z zewnątrz. Działa tak już bardzo długo, były kałuże, błoto po pachy, przejazdy przez rzeki powyżej kanapy. Po rozłożeniu konektorki wyglądają jak dopiero co założone, dla uszczelnienia owinąłem je dwoma warstwami taśmy izolacyjnej, ale nie zawijałem ich dio kupy... wiszą sobie pojedynczo (na przypadek przepalenia taśmy). Temperaturka połączenia i regulatora pokojowa