Na środę miałem zaplanowny serwis po dotarciu silnika, więc żeby podkręcić licznik umówiłem się we wtorek z kumplem z Łodzi na Końcu Świata.
Nawigacja w Jego GS-e poprowadziła nas drogami, których nie mam nawet na mapie UMP w garminie co lekko mnie zdziwiło i muszę przyznać że fajnie było by taką mieć.
Jak zwykle ciągnęło nas do wody, tutaj zbiornik Jeziorsko (też bardzo suchy w tym roku)
Licznik dzienny pokazał 500Km ale kanapa mimo swojego spartańskiego obicia nie dała się bardzo we znaki.
Mam wrażenie że jest troszkę mniej wygodna od poprzedniej ale czułem to tylko jak o tym myślałem ;-) więc może to siła sugestii