Zimny - wiesz jak jest. Każdy ma swoje racje.
Nie podoba mi się charakter pracy silnika DLa i nie podoba mi się sam motocykl. Nie twierdzę, że to złe moto - masa ludzi tym jeździ. Nie mogą się mylić.
NC ma to czego szukałem wielokroć w różnych sprzętach: poczciwy, spokojny charakter, BARDZO niskoobrotowy silnik, relatywnie niskie zużycie paliwa, schowek, bardzo nisko położony środek ciężkości dzięki czemu moto jest MEGA poręczne. To trzeba poczuć.
Motek jest dość niewielki ale ja jeżdżę 99.9% sam. Z żoną może raz w roku na kawę jak jest ładnie i nie ma szkodników.
No i nie ukrywajmy - moto było tanie. Relatywnie tanie.
T7 bardzo mi się podoba ale nowa jest droższa od NC o dychę, od CB500x o niemal 15 koła. Za różnicę można kupić przyzwoitą siódemkę :/
Byłem również napalony na małą CRFę po pojeżdżeniu na niej przez dwa dni. BARDZO mi się spodobał ten motek. Nowy kosztował 21tys ale jechanie nim na drugi koniec kraju to jest zgon i dlatego podjąłem jednak diecezję o pozostaniu na asfalcie i przy NC jako złotym środku/źle najmniejszym.
Dawno mówiłem, że jakby był taki NC z 19'' z przodu, 850ccm, 65KM i 18l wachy pod dupą to bym niczego więcej nie chciał.
Moto raczej u mnie zostanie bo poza paroma wadami to fajny kumpel a nie miałem nigdy ani moto ani kumpla bez wad

Ciekawy jestem bardzo w jaki sposób będzie się rozwijała ta budżetowa linia Hondy i mówię tu zarówno o CB500x jak i o NCku.
Jeśli w miarę szybko skończy się to szaleństwo na weekendy będzie Interstate, które mam odebrać i nie mogę po nie dojechać. Myślę, że wtedy będę chwilowo motocyklistą spełnionym.
m