Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26.03.2020, 14:53   #12
Dario
 
Dario's Avatar


Zarejestrowany: Dec 2018
Miasto: Lublin
Posty: 733
Motocykl: ATAS 1000 '18
Dario jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 6 dni 7 godz 12 min 0
Domyślnie

Cytat:
Napisał ATomek Zobacz post
Mnie zachęcają i same Wojsławice. Nie licząc spożywczaka, nigdy się w nich nie zatrzymywałem. Teraz odrobinę doczytałem i to, co o nich znalazłem, brzmi interesująco, więc w skrócie opiszę tu swój szkic historyczny:

Wojsławice- znacząca wieś króla Władysława Jagiełły. Położona przy dawnym trakcie Lublin- Kijów w swojej historii ma ślady osadnictwa od I w p.n.e., średniowiecznego zamku, zniszczeń po tatarskich ordach i kozackich bandach (pan Zaklika z Wojsławic gnał Tatary aż do granic) nazwisk mazowieckich Radziwiłłów-Uchańskich, Daniłowiczów, Potockich , Tyszkiewiczów, Poletyłów i narodowych powstań. Przed II wś należały do powiatu Sokalskiego, woj lwowskiego, więc dziadek Ravkopytko miał tu 'po sąsiedzku',bez granicy na Bugu.
I jak to na pograniczu ślady trzech narodowości i religii: rzymskich katolików, rusińskich prawosławnych i żydów.
XVIII wieczne Wojsławice to miejsce żydowskiego dramatu rozgrywek sekty antytalmudycznej Jakuba Franka (tzw frankistów) - z Żydami ortodoksyjnymi.
Sekciarze oskarżyli w sądzie wojsławickich bogobojnych żydów zasiedziałych tu od XVw. tezą o użycie krwi trzyletniego katolickiego miejscowego dziecka do wyrobu macy wielkanocnej. Wielu z nich skazano na poćwiartowanie, powieszenie w pobliskim wąwozie Szubienica (od strony Kukawki), lub wypędzenie. Oczywiście majątek po nich przejęli frankiści. Wkrótce jednak ‘z powodu brudu i nagromadzenia się większej ilości ludzi po izbach wybuchła zaraza, która poczyniła znaczne wśród nich szkody’.
Dodatkowo fala okrucieństw rozlała się po całej przedrozbiorowej Rzeczpospolitej, a odgrzana sprawa wewnętrznych porachunków żydowskich posłużyła Oldze Tokarczuk za osnowę opowieści w Księgach Jakubowych.

Ciekaw jestem przydrożnych zabytkowych kapliczek, cerkwi, synagogi i całej tej Kresowej atmosfery dzisiejszych Wojsławic, być może będącej uzupełnieniem odwiedzin u Wędrowycza.
Tomek, Właśnie te kapliczki stojące na każdej drodze wyjazdowej z Wojsławic postawiono pierwotnie w celu przełamania klątwy, która podobno spadła na miasto jako kara za okrucieństwa dokonane na Żydach, które opisałeś.
Kapliczki są systematycznie odnawiane przy udziale założonej przez A. Pilipiuka i jego kuzyna, Marka Farfosa fundacji Ku Przeszłości.
Mam trochę lepiej od Ciebie, bo do Wojsławic mam z domu niecałe 100 km i jestem tam kilka razy w roku. Też mnie zaczarowały, szczególnie jeśli możesz zobaczyć opisywane przez Pilipiuka miejsca, jak pomnik Mickiewicza z widoczną na odwrocie cokołu inskrypcją ku czci batiuszki cara, wspomniany przez Ciebie wąwóz Szubienica, który jest prawie naprzeciwko pomnika Jakuba Wędrowycza stojącego na terenie gospodarstwa Marka Farfosa, czy dzwonnicę przycerkiewną, na której schodach Jakub Wędrowycz pił wódkę z ruskim pułkownikiem
Dario jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem