Co zaobserwowałeś na tych dwóch lampkach i woltomierzu? Jak akumulator się rozładowywuje (czerwona lampka) to masz na nim niskie napięcie (10-11v), a jak się ładuje (zielona lampka) to jest wysokie (13-14v)? Jak zrealizowałeś wykrywanie kierunku przepływu prądu? Masz tam faktycznie amperomierz na linii, czy po prostu napięcie akumulatora dajesz na komparator co zapala zieloną lub czarwoną lampkę? Wpięcie amperomierza nie jest proste, tam są duże prądy, grube kable - dlatego chyba zawsze mierzymy napięcie.
Popularne na forum jest wrzucanie woltomierza do afryczki (też miałem). Dzięki temu widać, że ładuje lub nie. Jak zapalasz kolejno światła pozycyjne, mijania, drogowe to ładnie widać coraz większe spadki napięcia w układzie - czyli coraz gorsze ładowanie akumulatora. Jak napięcie akumulatora spadnie poniżej napięcia przy wyłączonym silniku to akumulator będzie się rozładowywać. Dajesz gazu to nagle zwiększa się napięcie - bo alternator generuje więceh mocy.
Amperomierz w samochodzie to chyba już antyk. On był wpięty między akumulator a alternator. Wszystkie odbiorniki (poza rozrusznikiem) były wpięte do plusa alternatora i amperomierz pokazywał czy leci prąd do akumulatora (alternator produkuje nadmiar prądu) czy leci prąd z akumulatora do alternatora i dalej na cały samochód bo alternator nie daje rady. Zrobienie czegoś takiego samemu to jednak jest trochę rzeźby w kabelkach.
Sent from my SM-J600FN using Tapatalk
|