A to czasem nie jest tak, że przód działa na przód i tył a tył tylko na tył? jeśli tak to nie powinno dojść do tego typu nieporządanej sytuacji jak opisujesz (chyba że system działa inaczej niż zakładam bo z pewnością jakieś beemwe ma takie co działają na oba koła niezależnie od tego którą klamkę/dźwignię wciśniesz).
Hamowanie z nowoczesnym ABSem jest skuteczne ale zależy od dwóch czynników - rodzaju nawierzchni oraz prędkości (ABS zostaje aktywowany po przekroczeniu pewnej prędkości bo inaczej nie działa). Miałem okazję się przekonać na Ukrainie jak na stromym i zajebiście śliskim zjeździe musiałem zjeżdżać bardzo powoli w dół stoku gdyż na dole było zwalisko drzew.
Założyłem, że w tym zabiegu pomoże mi ABS ale nie zadziałał bo ruch w dół odbywał się z mniejszą prędkością niż wymagana do aktywacji ABS i koła się blokowały. Błędnie założyłem, że to wina zabitych błotem czujników, dopiero potem doczytałem że aktywacja następuje po przekroczeniu pewnej prędkości.
Udało mi się też wywalić przy aktywowanym ABS bo było oblodzenie i mimo terkotania nie udało mi się utrzymać motocykla w pionie bo doszło nachylenie drogi i łuk ale zakładam, że to moja wina bo lepiej było hamulców wcale nie dotykać i pewnie byłoby bez kontaktu z glebą.
Tylne koło nie podniesie ci się jak najpierw naciśniesz dźwignię tyłu a potem dołożysz przód (osobiście wolę czuć motocykl niż zdawać się na działanie systemów innych niz ja). W zasadzie ma to kluczowe znaczenie dla stabilizacji moto przy jeździe torowej lub hamowaniu awaryjnym i raczej dotyczy sprzętów sportowych o krótkim rozstawie osi bo takiemu Goldasowi to raczej nie grozi.
Klasyczny system jaki mam w mojej 2016 jest w zupełności wystarczający a dołożenie fajerwerków dual coś tam to będzie tylko problem nie tylko w terenie ale pewnie i w serwisie jak cos pierdyknie w trasie.
|