Emek napisal  
 
 "Gdzieś tam w górze w oddali jest wiocha z której mamy zjazd do baszt. Lecimy. 
Najpierw pakujemy się do wsi. We wsi sklep więc chwila oddechu. Trzeba się napić. Przylatuje chyba pół wiochy i do tego jakiś sołtys, najważniejszy na świecie.  
 
 
Baszty  
Było goraco i sapie jak lokomotywa w bajce Tuwima 
 
		 
		
		
		
		
		
		
			
				__________________ 
				 
			 
		
		
		
		
		
			
				  
				
					
						Ostatnio edytowane przez Franz : 14.01.2020 o 21:01
					
					
				
			
		
		
	 |