Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31.10.2019, 10:39   #3
Grzechu2012
 
Grzechu2012's Avatar


Zarejestrowany: Jun 2013
Miasto: Łomżewo
Posty: 890
Motocykl: AT-NAT
Przebieg: 80000
Grzechu2012 jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 5 dni 19 godz 23 min 14 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Komar Zobacz post
Jeszcze nic się nie stało.
Drążę temat pod kątem dalszych wyjazdów gdzie na postoju ładuję telefony, interkomy itp. W związku z tym obawiam się, że oryginalny Litowo Jonowy akumulator ma za małą pojemność (5ah) przy 10ah Yuasy.
Gniazda USB/ zapalniczki zawsze miałem podłączone bezpośrednio do akumulatora co się dobrze sprawowało. Ostatni akumulator Yuasy wytrzymał mi 9 lat zanim padł. Padł tylko dlatego że zostawiłem go na zimę w motocyklu i przemarzł pod wiatą.

Poza tym firmowy akumulator do Afryki jest drogi w ewentualnym zakupie oraz podobno słabo działa w niższych temperaturach.
Jestem starej daty i bateria jakoś mi wizualnie nie odpowiada choć przyznam się, że nie miałem z nią jeszcze żadnej styczności poza trzymaniem jej w rękach.
Jest ona jakaś taka za lekka, rachityczna jak na 1000ccm silnik.

Teortycznie, kompletna, oryginalna puszka na akumulator z CRF 2017r wraz ze wszystkimi drobnymi elementami to koszt 150-200zł. Zastanawiam się, czy sama przekładka kieszeni na zasadzie 1:1 na większą jest możliwa bez ingerencji w motocykl.


Emek słusznie zauważył, że inną i tańszą opcją jest kupić bank energii o dużej pojemności (np 20000) z którego można ładować na postojach.
Generalnie to akcesoria ładuje się podczas jazdy i problem wyssanego akumulatora znika
__________________
www.grzechunakolach.pl
Grzechu2012 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem