Tak jak piszesz. Romantyzmu było mało. Najbardziej waleczny wyjazd z wszystkich innych na jakich byłem. Trudno mi do czegokolwiek go przyrównać.
To miejsce bardzo się różni od tego co wcześniej doświadczyłem na poprzednich wyjazdach.
W północnej części Mauretanii jest trochę jak na innej planecie. Do cywilizacji daleko, miejscowych mało, a turystów prawie wogóle.
To miejsce, gdzie wyjdą z człowieka i z sprzętu wszelkie słabości. Łatwo zrozumieć dlaczego sporo Dakarowców odpadało w części mauretańskiej.
Na tym etapie zaczynają się pytania typu "a dużo będzie piasku?"

Czuć, że wszyscy już mają go po dziurki w nosie.
Krótka i konkretna odpowiedź Neno powoduje, że to pytanie padło pierwszy i ostatni raz.
Odpowiedź: Mauretania to prawie sam piasek.
Mało pocieszające, ale zapłaciłeś to się baw, jak to mawialiśmy.