Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23.07.2019, 23:15   #183
ATomek
 
ATomek's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,735
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
ATomek jest na dystyngowanej drodze
Online: 6 miesiące 2 tygodni 6 dni 1 godz 20 min 51 s
Domyślnie

Ja też jak byłem młody, to byłem Murzynem więc wpisuję się w ciąg tej Jagnięcej opowieści.

Siedzę sobie w domu Czesława wygodnie, pan Włodzimierz snuje swój wątek, drzwi się otwierają i wchodzi dwójka motocyklistów. Ale takich twardzieli, znaczy w zbrojach, a giemby milutkie i takie do siebie podobne...miłe i na dodatek znajome! Potrzeba mi było trzech sekund (za co Jagnę przepraszam, że AŻ trzech), żeby przypomnieć sobie kto i skąd... No, Rafa to poznałem po Jagnie
Ależ to miłe uczucie! Myślałem, żeby zaczekać, sprawdzić, czy jestem rozpoznawalny, ale usta wyprzedziły!
Z mojej strony stołu to wyglądało tak:

IMG_6468.JPG

Który to ten Czesław?


IMG_6469.JPG

IMG_6487.JPG

IMG_6492.JPG

I ja się cieszę, że chłopaki dali się namówić, by zagrać. Zawsze myślałem o muzyce na żywo w takim miejscu. To pasjonaci. Muzyka Niemena na życiu każdego z nich odcisnęła swoje piętno i jadąc tu też realizowali swoje marzenia. Może kiedyś będzie ich cała grupa i koncert w kościele, gdzie akompaniamentem będzie muzyka starych organów, na których grał i Czesław. Od lat trzymam ich za słowo...
Muzyka pod drzewem, bez wzmacniaczy i mikrofonów też ma swój pierwotny, wielki urok.
Może jaki czarnuch podrzuci jakie nagranie?

Jagna i Raf. Było bardzo miło was tam spotkać. Dzięki takim przypadkom miejsca zapadają mocniej w pamięci a i jest o czym dziatkom opowiadać..

IMG_6493.JPG


Jak rozstawaliśmy się, powiedziałem, że będziemy jechać w przeciwne strony, ale moja ekipa ustaliła, że jednak podjedziemy obejrzeć dworek w niedalekiej okolicy. Był po drodze ten sam bród i szuter i kiedy staliśmy wśród drzew dworskiego, starego parku usłyszałem warkot wścieklaka. Pomyślałem, że to Ty przejechałaś i wyszedłem na drogę czekając Rafa. Jakie było moje zdziwienie, kiedy zza zakrętu, pełnym gazem wypadły dwa złe!
Po zatrzymaniu patrze, a tu pan Chemik- ojciec całego białoruskiego zamieszania wraz z bratem!
Dopiero z Twojej relacji dowiaduję się, że byliście w jednej ekipie.
Świat się znowu skurczył!
I tak oto niechcący wziąłem udział w poszukiwaniu zaginionych Murzyniątek!
ATomek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem