Kolejny etap wycieczki to :Murighiol-Constanta
Sierpniowy upał mocno doskwierał także kolejny przystanek zaplanowaliśmy nad morzem.Byłem kilka razy w Rumunii, ale zawsze to były wypady offroadowe z nastawieniem do taplania się w błocie a nie w morzu.
Constanca to największy port handlowy w Rumunii a Mamaja to najstarsza i największa miejscowość wypoczynkowa, położona nad Morzem Czarnym.
Mamaja usytuowana jest na długim na 8 km, ale wąskim (300 m) pasie ziemi, pomiędzy jeziorem Siutghiol a morzem. Cała ta mierzeja zabudowana jest hotelami i ośrodkami wypoczynkowymi.(Wpadliśmy tam wieczorem coś zjeść i na zakupy, a przypominało to niekończącą się imprezownie).
My zadekowaliśmy się w dość dziwnym lecz komfortowym miejscu.
Domki jednorodzinne pomiędzy blokami.W przyzwoitej cenie mieliśmy całe pięterko domu gdzie spokojnie pomieściliśmy się, a i motocykle stały bezpiecznie w ogrodzonym podwórku.
Mankamentem okazało się ,że do plaży mamy 5 minut ,ale autobusem.
Nie przeraziło to nas i z wielka przyjemnością wsiedliśmy do miejscowego MPK aby podjechać i wymoczyć cztery litery w słonej wodzie.
Woda oczywiście ciepła jak zupa, plaża szeroka i niespecjalnie zatłoczona.
Jak na miejską plaże było zajebiście i tutaj Constanca wygrała z Odessą.
Knajpka, browarek w buteleczce po 7 zeta a i popatrzeć było na co.
Jeżeli coś opuściliśmy, a ktoś był to dopisywać co warto tam jeszcze zobaczyć:-)