09.10.2018, 12:43
			
			
		 | 
		
			 
			#2
			
		 | 
	
	
			
			
			
			
			
			
				
 
				Zarejestrowany: Jun 2018 
				
					
				
				
					Posty: 266
				 
Motocykl: nie mam AT jeszcze
  
				
				
				
				 
Online: 5 dni 3 godz 35 min 33 s 
				      
			 
	 | 
	
	
	
		
		
			
			
			 
			
		
		
		
			
			
	Cytat: 
	
	
		
			
				
					Napisał  Poncki
					 
				 
				Idea jest taka, że wybieram się w czwartek do Lizbony. 
Chciałbym kupić tam trochę emocji i doznań. 
Mam zamiar pić wino, jeść ser i łazić po mieście od rana do wieczora. 
Podobno powyższe produkty leżą tam niczym w supermarkecie, słono się za nie płaci, nagrodą są smak i nasycenie. Nic poza tym. 
Na miejsce zostanę wysłany samolotem. 
Szukam miejscówek mało znanych, bo te znane są mi znane. 
 
Wątkiem tym nie chciałbym nikogo urazić! 
O prawdziwości moich intencji niech świadczy fakt, że nie mam brzucha, wymieniałem w Sapancie pompę wody w Starze 266 przy -15, a w Bośni prałem majty w rzece. 
			
		 | 
	 
	 
 
Idea jest zacna! Szkoda że nie mogę
		  
		
		
		
		
		
		
		
	 | 
	
		
 
		
		
		
		
		 
	 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 |