Po całym dniu spędzonym stwierdzam że ta i inne miejscowości w tym regionie próbują naśladować duże kurorty turystyczne głośna muzyka parasole na plaży itp ale muszę powiedzieć że to po prostu jet Rumunia, nawet w Maroko pomimo ogólnie panującego syfu jest jakoś lepiej. To moje wrażenie.
Plaża a raczej jej 20-30 metrowy pas grubego piasku z potluczonych muszli z przeplatanymi kipami papierosów trudno nazwać plażą.
Jedyną zaletą to krystalicznie czysta woda z temperatura 27 stopni.
Jedzenie też raczej nie powala na nogi ale jest zjadliwe.
Objad na dwie osoby z 2 dań z ciastkiem zapłaciliśmy 72 RON
poniżej kilka cen owoców i warzyw


Dla porównania za winogrona z straganu przy drodze przy winnicach zapłaciliśmy 6 RON za kilogram