Cytat:
Napisał yeuop
Cos mnie zastanawia - jak to jest, ze czy to za granica czy w kraju spotykam tylu motocyklistów na nowych drogich sprzętach (ducati multicostam, duże ktmy itd.), którzy w deszczu zakladaja przeciwdeszczowki gorsze niż ja miałem 15 lat temu? 
Jestem po pierwszym poważniejszym teście kompletu od Rukki na trasie wiodącej przez kraje skandynawskie. Deszczu było bardzo dużo, był grad i bezustanny mocny wiatr.
Spodnie zakladalem na gole nogi (nic pod spodem), pod kurtke wzialem jeden (słownie: jeden) bardzo cienki sweterek. I co? I nic. Cieplo, sucho i komfortowo. Zadnego zatrzymywania się, gdy zaczal padac deszcz itd. itp. Pierwszy raz poczułem się tak komortowo po tylu latach podróżowania. Zestaw tani nie jest, ale wyrwałem go w dobrej cenie na black friday w fc-moto.
Tylko nie rozumiem, czemu wielu posiadaczom drogich motocykli zal jest wylozyc trochę grosza na dobre ciuchy, które oddychają i nie przemakają.
Sam byłem sceptyczny wobec rzekomej 100% nieprzemakalności, ale zwracam honor.
Tak samo z butami sidi adv - sa super po prostu.
|
Chodzi o to yeuop, że motocykl można mieć prosto z fabryki bo jeździ się często i w różnych warunkach. No powinien być najlepszy na jaki kogo tam stać. Za to ciuch przeciwdeszczowy to rzecz w większości przypadków zakładana bardzo nieczęsto. Może stąd bierze się słuszne poniekąd przekonanie, że wystarczy "cerata"

Buty to co innego. Są zawsze z motocyklistą, kiedy jedzie motocyklem.